Trump uderza w Bidena: ruszyły śledztwa o fałszywe podpisy i ukryty stan zdrowia

Trump uderza w Bidena: ruszyły śledztwa o fałszywe podpisy i ukryty stan zdrowia

Dodano: 
Donald Trump i Joe Biden
Donald Trump i Joe Biden Źródło: PAP/EPA
Stan psychiczny, niekonstytucyjne wykonywanie obowiązków oraz nadużywanie tzw. "autopena" przez Joe Bidena – Donald Trump nakazał wszczęcie śledztw.

Prezydent Donald Trump nakazał wszczęcie śledztwa w sprawie byłego prezydenta Joe Bidena, oskarżając jego doradców o nielegalne sprawowanie władzy i ukrywanie stanu zdrowia głowy państwa. Zdaniem Trumpa, otoczenie Bidena miało potajemnie podpisywać dokumenty w jego imieniu, wykorzystując do tego celu automatyczne urządzenie, tzw. "autopen", co miałoby podważyć legalność licznych działań wykonawczych poprzedniego prezydenta.

"Najniebezpieczniejszy skandal w historii"

W podpisanej 4 czerwca proklamacji Trump zarzucił, że doradcy Joe Bidena "spiskowali, aby oszukać opinię publiczną na temat stanu psychicznego prezydenta" oraz niezgodnie z konstytucją sprawowali władzę i obowiązki głowy państwa". Trump nazwał całą sytuację "najniebezpieczniejszym i najbardziej niepokojącym skandalem w historii Ameryki".

Głównym dowodem w sprawach mają być dokumenty podpisywane przez specjalną maszynę – "autopen". Urządzenie to, stosowane od dekad przez prezydentów USA, mechanicznie odtwarza ich podpis. Trump twierdzi, że jego użycie znacząco nasiliło się pod koniec kadencji Bidena, sugerując, że decyzje nie były podejmowane osobiście przez prezydenta, lecz przez jego doradców.

Dwa niezależne śledztwa

Trump zlecił dwa niezależne dochodzenia. Pierwsze ma zbadać, czy doszło do świadomego wprowadzania opinii publicznej w błąd i niekonstytucyjnego sprawowania władzy. Drugie skupi się na legalności dokumentów podpisywanych "autopenem", zwłaszcza aktów łaski i rozporządzeń wykonawczych z ostatnich miesięcy prezydentury Bidena.

Prokurator generalna Pam Bondi oraz radca prawny Białego Domu David Warrington zostali wyznaczeni do nadzorowania postępów śledztwa. Wsparcie dochodzeniowe zapewni także Komisja Nadzoru Izby Reprezentantów, kierowana przez republikanina Jamesa Comera. Komisja planuje przesłuchać byłych bliskich współpracowników-starszych doradców Bidena, takich jak Ronald Klain, Anita Dunn czy Bruce Reed.

Odpowiedź Bidena: "Śmieszne i fałszywe"

Joe Biden natychmiast zareagował na zarzuty. W oświadczeniu napisał, że to on, osobiście podejmował wszystkie decyzje podczas swojej prezydentury, zarówno te dotyczące ułaskawień, rozporządzeń wykonawczych, ustawodawstwa, jak i proklamacji. "Wszelkie sugestie, że było inaczej, są śmieszne i fałszywe", zapewniał.

Biden dodał, że działania Trumpa mają na celu odwrócenie uwagi opinii publicznej od własnych, kontrowersyjnych reform, w tym ustawy ograniczającej dostęp do publicznego ubezpieczenia zdrowotnego w celu sfinansowania ulg podatkowych dla najbogatszych.

Czy "autopen" może unieważnić decyzje prezydenta?

Użycie "autopena" przez prezydentów nie jest niczym nowym. W 2011 roku Barack Obama podpisał w ten sposób rozszerzenie Patriot Act, przebywając w tym czasie we Francji. Sam Donald Trump również korzystał z tego narzędzia. Jednak obecnie sugeruje, że w przypadku Bidena jego nadmierne stosowanie świadczyło o pogorszeniu funkcji poznawczych i niezdolności do sprawowania urzędu.

Trump sugeruje, że skoro Biden nie podpisywał dokumentów własnoręcznie, to jego decyzje wykonawcze mogą być uznane za nieważne. Szczególnie podkreśla ułaskawienia z ostatnich dni urzędowania, obejmujące m.in. członków rodziny Bidena, dr. Anthony’ego Fauciego oraz byłych członków komisji badającej atak na Kapitol z 6 stycznia 2021 roku.

Czytaj też:
"Stanowią zagrożenie". Trump zakazuje wjazdu do USA obywatelom 12 krajów
Czytaj też:
Trump podwaja cła na stal i aluminium

Opracowała: Alina Piekarz
Źródło: ABC, Bsiness Insider
Czytaj także

OSZAR »