W środę Donald Trump ponownie wypowiedział się dla dziennikarzy w sprawie wojny Izraela przeciwko Islamskiej Republice Iranu. Na ceremonii wznoszenia nowych masztów na flagi przed Białym Domem został zapytany, czy USA pomogą Izraelowi zniszczyć irańskie obiekty nuklearne.
Trump: Ostatecznie ultimatum
– Mogę to zrobić. Mogę tego nie zrobić. Nikt nie wie, co zamierzam zrobić – powiedział Trump.
Amerykański prezydent przypomniał o kilku rundach negocjacji, które toczyły się między USA a Iranem. – Mogę wam powiedzieć, że Iran ma mnóstwo problemów i chce negocjować. Powiedziałem im: dlaczego nie negocjowaliście ze mną przed całą tą śmiercią i zniszczeniem (…), dlaczego nie negocjowałeś ze mną dwa tygodnie temu, bylibyście w porządku. Wciąż mielibyście kraj – dodał Trump.
Włodarz Białego Domu dodał, że "jest trochę późno" na negocjacje, choć przyznał, że były sugestie, by delegacja z Iranu przyjechała do Waszyngtonu, co jednak byłoby trudne w obecnej sytuacji. Pytany, czy dał Iranowi ultimatum, odparł, że było to "ostateczne ultimatum".
Trump powiedział też, że odrzucił ofertę mediacji ze strony prezydenta Rosji Władimira Putina.
USA zniszczą Fordow?
Według portalu Axios Trump rozważa włączenie USA do wojny i przeprowadzenie amerykańskiego ataku na irańskie obiekty nuklearne.
Chodzi przede wszystkim o ukryty głęboko pod ziemią ośrodek w Fordow, którego zdaniem części analityków siły zbrojne Izraela mogą nie być w stanie zniszczyć. Mogłoby to być wykonalne dopiero po zaangażowaniu amerykańskich bombowców zdolnych do przeniesienia 15-tonowych bomb.
Atak Izraela
11 czerwca Trump po raz kolejny potwierdził, że negocjacje z Teheranem w zakresie porozumienia nuklearnego nie idą najlepiej. Prezydent USA zasugerował rozwiązanie militarne, zaznaczając, że Islamska Republika Iranu i tak nie uzyska broni jądrowej. Także wcześniej Waszyngton wskazywał na możliwość fizycznego zlikwidowania obiektów związanych z irańskim programem nuklearnym.
13 czerwca siły izraelskie rozpoczęły największą w historii operację powietrzną przeciwko irańskim celom wojskowym, w tym obiektom jądrowym. Według władz Izraela podjęcie tych działań ma uniemożliwić Teheranowi dalsze prace nad uzyskaniem bronią atomowej. Teheran w reakcji oświadczył, że Izrael rozpoczął wojnę i zaatakował cele na terytorium tego państwa.
Do tej pory w nalotach na terytorium Iran Izrael uderzył m.in. zakłady wzbogacania uranu, obiekty wojskowe, magazyny paliw, pola gazowe, lotniska, urzędy, czy siedzibę państwowej telewizji IRIB, ale również w budynki mieszkalne. Wojsko poinformowało o zabiciu większości wyższych dowódców wojskowych irańskich sił zbrojnych i dziewięciu ważnych naukowców pracujących przy irańskim programie atomowym.
Ajatollah: Iran nie skapituluje
W środę głos zabrał także najwyższy przywódca Iranu ajatollah Ali Chamenei. Przywódca islamistów odrzucił ultimatum Trumpa, który wyraził oczekiwanie bezwarunkowej kapitulacji Teheranu.
– Mądrzy ludzie, którzy znają naród irański i jego historię, nigdy nie będą rozmawiać z Iranem językiem gróźb, ponieważ nie jest możliwe, aby naród irański się poddał – powiedział Chamenei, cytowany przez media.
W transmitowanym w telewizji orędziu Chamenei zapowiedział, że jakiekolwiek zaangażowanie militarne przeciwko Iranowi wyrządzi Stanom Zjednoczonym "nieodwracalne szkody".
Czytaj też:
Teheran nie ustąpi. Ajatollah Iranu odpowiada na groźby TrumpaCzytaj też:
Gen. Samol: Netenjahu nie zagrał na nosie Trumpowi