USA podejmą rozmowy z Łukaszenką w sprawie pokoju na Ukrainie?

USA podejmą rozmowy z Łukaszenką w sprawie pokoju na Ukrainie?

Dodano: 
Aleksandr Łukaszenka
Aleksandr Łukaszenka Źródło: PAP/EPA
Keith Kellogg, specjalny wysłannik Donalda Trumpa, może w najbliższych dniach udać się do Mińska – informuje Reuters, powołując się na źródła dyplomatyczne.

Celem wizyty miałoby być spotkanie z przywódcą Białorusi, Alaksandrem Łukaszenką, oraz rozmowy na temat ewentualnego wznowienia negocjacji pokojowych między Rosją a Ukrainą.

Według czterech niezależnych źródeł, na które powołuje się również ukraińska agencja Unian, misja Kellogga miałaby mieć charakter nieoficjalny. Jednocześnie jej celem byłoby podjęcie próby przełamania impasu w rozmowach dotyczących zakończenia wojny na Ukrainie.

Tajemniczy plan wizyty

Jak podaje Polsat News, szczegóły ewentualnego programu nie zostały jeszcze ujawnione. Z informacji przekazanych przez agencję Reutera, na którą się powołuje, ma jednak wynikać, że Kellogg liczy na to, że jego podróż mogłaby pomóc w ożywieniu procesu pokojowego. W kuluarach ma mówić, że traktuje misję jako "możliwy punkt zwrotny" w sprawie wojny w Ukrainie.

Jeśli doszłoby do wizyty, Kellogg będzie najwyższym rangą amerykańskim przedstawicielem, który odwiedzi Mińsk od lutego 2020 roku. Wówczas do stolicy Białorusi przybył ówczesny sekretarz stanu USA Mike Pompeo, którego celem była próba poprawy relacji z Łukaszenką i osłabienia jego zależności od Kremla.

Jak się po latach okazało, jego wysiłki spełzły na niczym – w kolejnych latach Białoruś jeszcze ściślej związała się z Rosją, m.in. udostępniając swoje terytorium do inwazji na Ukrainę w lutym 2022 roku.

Wojna bez końca?

Obecna sytuacja na froncie i w sferze dyplomatycznej nie pozostawia złudzeń. Negocjacje między Kijowem a Moskwą utknęły w martwym punkcie. Ukraina domaga się całkowitego wycofania wojsk rosyjskich z okupowanych terytoriów i powrotu do granic sprzed 2014 roku, natomiast Rosja żąda mi.in. uznania aneksji zajętych terenów, w tym części obwodów zaporoskiego i chersońskiego, nad którymi nie ma pełnej kontroli.

Sytuację komplikuje również zmieniające się podejście USA. Choć Waszyngton formalnie nadal wspiera Ukrainę, coraz częściej pojawiają się głosy o potrzebie "kompromisu", co – w języku dyplomacji – może oznaczać gotowość do zaakceptowania niektórych żądań Kremla.

Na razie nie wiadomo, kiedy i czy do spotkania z Łukaszenką rzeczywiście dojdzie. Zarówno Biały Dom, Departament Stanu USA, jak i sama ambasada Białorusi w Waszyngtonie odmawiają komentarza.

Czytaj też:
Zaskakujący apel Łukaszenki. "Raz w tygodniu, maksymalnie dwa"
Czytaj też:
Ukraińskie rakiety odlatują do Niemiec

Opracowała: Alina Piekarz
Źródło: Polsat News / Reuters
Czytaj także

OSZAR »