GWIAZDOBZDUR | Drodzy czytelnicy, mamy to! Pierwsza tura wyborów prezydenckich, a szczególnie zaskakująco dobry wynik kandydatów „skrajnej” prawicy – Sławomira Mentzena oraz przede wszystkim Grzegorza Brauna – wywołał u naszych celebrytów szok i niedowierzanie.
Influencerki zaangażowane w poniedziałek po głosowaniu masowo udostępniały na Insta rozpaczliwe posty, a później szły do fryzjera albo na paznokcie – wiadomo, w dobie kroczącego „faszyzmu” trzeba sobie ulżyć. Wśród załamanych szafiarka Kasia Tusk (zbieżność nazwisk nieprzypadkowa). „Ciężko patrzy się na wyniki skrajnej prawicy w ten powyborczy poniedziałek. Zastanawiam się, jak my – kobiety – powinnyśmy ze sobą rozmawiać o polityce. Dlaczego tak wiele z nas głosuje na osoby, które otwarcie żądają ograniczenia nam praw? Co was przekonało?” – pytała Tusk na Instastories. Dalej zasugerowała, że głos na prawicę to powrót do strasznych dla kobiet standardów średniowiecza.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.