Kaczyński stwierdził na kongresie PiS w Pszysusze, że jego partia jest zdolna do rozmów o stworzeniu rządu jeszcze w trakcie obecnej kadencji Sejmu, ale jej głównym celem jest zwycięstwo w wyborach parlamentarnych w 2027 roku.
– Jeśli ktoś będzie chciał podjąć jakieś poważne rozmowy z nami, to nie uchylamy się przed nimi, ale musimy zakładać, że to będzie jednak 2027 rok, i że trzeba będzie wtedy bardzo zdecydowanie wygrać wybory – powiedział.
– Tak dobrze je wygrać, żeby rząd, który stworzymy, był rządem dobrym, bo dzisiaj sytuacja jest tak trudna, tak bardzo Polska jest niszczona, że musimy mieć rząd naprawdę bardzo wysokiej klasy, i jesteśmy w stanie mieć taki rząd – przekonywał Kaczyński.
Nawrocki prezydentem. Polacy zdecydowali
Spekulacje o możliwej wymianie premiera Donalda Tuska, upadku jego rządu i wcześniejszych wyborach parlamentarnych nie ustają od czasu zwycięstwa Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich.
Prezes IPN i kandydat popierany przez PiS uzyskał 50,89 proc. głosów (10 606 877), podczas gdy prezydent Warszawy, kandydat KO Rafał Trzaskowski zdobył 49,11 proc. poparcia (10 237 286). Różnica wynosi ponad 369 tys. głosów.
O ważności wyborów prezydenckich wkrótce zdecyduje Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych (IKNiSP) Sądu Najwyższego, której status kwestionują rząd Donalda Tuska, grupa sędziów SN oraz część prawników, powołując się na orzeczenia europejskich trybunałów.
Wybory, protesty i "giertychówki" w Sądzie Najwyższym
Na razie Sąd Najwyższy rozpatruje protesty wyborcze, których wpłynęło ponad 56 tys. Część z nich to tzw. "giertychówki", czyli protesty bazujące na wzorze opublikowanym w internecie przez posła KO Romana Giertycha, który stał się twarzą akcji mającej na celu podważenie wyniku wyborów i osłabienie mandatu Nawrockiego.
W piątek Sąd Najwyższy uznał za zasadne zarzuty protestu wyborczego wobec 11 obwodowych komisji wyborczych, w których przeprowadzono oględziny kart do głosowania po drugiej turze wyborów prezydenckich. Sędziowie stwierdzili jednocześnie, że nieprawidłowości te nie miały wpływu na ogólny wynik wyborów.
Czytaj też:
Co się stanie, jeśli nie nastąpi zaprzysiężenie prezydenta? "Dopuszczam każdą myśl"
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.